Autor |
Wiadomość |
BDSM-Prince |
Wysłany: Śro 9:23, 30 Kwi 2008 Temat postu: |
|
chelsea pewna |
|
|
badboy44 |
Wysłany: Śro 9:02, 30 Kwi 2008 Temat postu: |
|
final man utd z kims z pary chelsea liverpool nie ma innej mozliwosci
stawiam na chelsea |
|
|
mjr Kupricz |
Wysłany: Wto 22:01, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
jak postawiłeś stówke to gratuluje
ManU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
|
BDSM-Prince |
Wysłany: Wto 11:21, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Mały Parowozik Joe napisał: | fajny artykuł, jakbym był kibicem Barcy to bym zagrał chyba za tysiączka, za ile grasz?
cipa łąłąłąłą |
no ja gram za stówke chyba
nie trzeba być kibicem Barcy ,żeby zarabiać w sts-ie |
|
|
Harry Hormon 'przez Ą' |
Wysłany: Wto 11:16, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
fajny artykuł, jakbym był kibicem Barcy to bym zagrał chyba za tysiączka, za ile grasz?
cipa łąłąłąłą |
|
|
BDSM-Prince |
Wysłany: Wto 11:09, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Zesłańcy Piekieł - Wybrańcy Niebios: przez Manchester do Moskwy!
http://www.blaugrana.pl/index.php?goto=news&news=22855
We wtorkowy wieczór przed Barceloną najważniejszy mecz tego sezonu. Po odpadnięciu z Pucharu Hiszpanii i definitywnej utracie szans na zwycięstwo w Primera Division, Duma Katalonii może diametralnie zmienić mieszane odczucia towarzyszące w ostatnim czasie większości Jej kibicom, awansując po raz szósty w historii do finału rozgrywek o Puchar Europy. Warunek jest jeden – strzelić bramkę i nie przegrać z Manchesterem United, ostatnią przeszkodą w drodze do Moskwy. Początek szlagierowo zapowiadającego się spotkania o 20.45.
Sympathy for the Devil
Po pierwszym meczu Barcelona ani nie zbliżyła się, ani nie oddaliła od występu w wielkim finale tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Bezbramkowy remis w dwumeczu zwyczajowo nakazuje upatrywać faworyta w drużynie, która drugie spotkanie rozgrywa na własnym boisku, lecz mając na uwadze przebieg meczu na Camp Nou Barcelona z pewnością nie powinna podchodzić do rewanżu z obawą. Zagrożenie ze strony Manchesteru minęło wraz z drugą minutą i przestrzelonym przez Cristiano Ronaldo rzutem karnym. Następnie oglądaliśmy zepchniętych do głębokiej defensywy mistrzów Anglii, którzy nie mieli w późniejszej fazie meczu sił na jakiekolwiek groźne kontry. Defensywna taktyka okazała się ostatecznie korzystna, lecz jednocześnie udowodniła, że Sir Alex Ferguson obawia się podjęcia otwartej walki z Barceloną i to pomimo, że jego drużyna słynie z ofensywnego futbolu. Kibice, którzy tłumnie zasiądą na Old Trafford z pewnością nie będą zachwyceni tak zachowawczą grą, dlatego możemy być pewni, że Manchester będzie próbował atakować. Ponieważ zawodnicy z północy Anglii potwierdzili już dobrą grę w obronie, kluczowa dla przebiegu dwumeczu będzie zapewne pierwsza strzelona w nim bramka. Jeżeli Manchester obejmie prowadzenie, będzie mógł z premedytacją powtórzyć strategię z Camp Nou, lecz gdy to piłkarze Barçy wyjdą z początkowej wymiany ciosów zwycięsko, awans będzie niezwykle blisko. Wielka koncentracja w pierwszej połowie i odrobina szczęścia mogą zadecydować o wszystkim. Choć Barcelona nie strzeliła bramki od kilkuset minut, pewnym jest, że zła passa musi zostać wreszcie przełamana. Ewentualny strzelec gola na Old Trafford będzie bohaterem nie mniejszym niż Ludovic Giuly, którego gol na San Siro przed dwoma laty utorował Blaugranie drogę do niezapomnianego finału na Saint-Denis.
Don't Cry
Z pewnością żaden z kibiców Barcelony niemiałby nic przeciwko, aby w ostatecznym rozrachunku kluczowe znaczenie odegrał wspomniany już rzut karny, który miał przypieczętować niezwykle udany dla portugalskiego gwiazdora United sezon, a może się okazać jednym z najgorszych momentów w jego piłkarskiej karierze. Ronaldo popisał się w zeszłą środę kilkoma sztuczkami technicznymi, lecz dało się zauważyć, że sytuacja z początku spotkania wyraźnie odbiła się na jego dyspozycji. W jego występie można było dostrzec wiele analogii do... Thierrego Henry, który w paryskim finale jeszcze jako gracz Arsenalu dał znać o swoich nieprzeciętnych umiejętnościach, lecz w kluczowych momentach zawiódł, nie wykorzystując znakomitych sytuacji, stając się jednocześnie największym przegranym tamtego meczu. Wiele wskazuje na to, że to Francuz, który w swej karierze ośmiokrotnie znajdował drogę do bramki Manchesteru, wybiegnie na Old Trafford w pierwszym składzie. Jego partnerami w ataku Dumy Katalonii będą zapewne Eto'o i Messi, a reszta składu Barçy nie powinna się różnić od tego, który wyszedł na murawę w ubiegłą środę, z tą różnicą, że w miejsce pauzującego za kartki Rafy Marqueza zagra nieobecny z tych samych powodów przed tygodniem Carles Puyol.
Under Pressure
W ostatniej kolejce ligowej Frank Rijkaard dał odpocząć kilku kluczowym piłkarzom Barcelony i świeżość może być wielkim atutem podopiecznych Mistera w starciu z Manchesterem, który ostatniego meczu ligowego odpuścić nie mógł. Przeciwnikiem United była bowiem ekipa Chelsea Londyn, jedyna drużyna mogąca zagrozić kroczącym po kolejne mistrzostwo Anglii Czerwonym Diabłom. Angielscy półfinaliści Ligi Mistrzów wystąpili w niemal najsilniejszych składach, w których zabrakło jedynie Lamparda (problemy rodzinne) i Cristiano Ronaldo. Ten drugi pojawił się zresztą na boisku w drugiej połowie, zmieniając strzelca bramki Rooneya, lecz nie zapobiegł porażce swojej drużyny. Manchester przegrał 1-2 i na dwie kolejki przed końcem sezonu wyprzedza Chelsea jedynie lepszym bilansem bramkowym. W głowach piłkarzy United mogą się więc pojawić myśli o coraz większej presji, która spoczywa na ich barkach po tym, jak okrzyknięto ich w Europie najlepiej grającą drużyną w tym sezonie. Z pewnością nie pomoże to piłkarzom z Manchesteru w nadchodzącym spotkaniu. Gwoli sprawiedliwości należy jednak dodać, że również goście z Katalonii nie mogą podejść do rewanżowego meczu bez obciążeń. Nad wielką drużyną zbudowaną pod wodzą Joana Laporty wisi widmo drugiego z rzędu sezonu bez żadnego trofeum, co może skutkować w mogącej przybrać dowolne rozmiary rewolucji dokonanej po zakończeniu tego sezonu. Sukces w Lidze Mistrzów, a takim byłby niewątpliwie sam fakt uczestnictwa w finale, na pewno uspokoi nastroje tysięcy niezadowolonych cules i zapewni zarówno piłkarzom jak i kibicom radosne i spokojne wakacje.
Knockin' on Heaven's Door
Słynne Old Trafford to z pewnością najważniejszy klubowy stadion w Europie z tych, na których Barcelona Franka Rijkaarda nie miała jeszcze okazji zagrać. Teatr Marzeń (po raz pierwszy tego określenia użył Bobby Charlton) został wybudowany 99 lat temu, a w inauguracyjnym spotkaniu Czerwone Diabły przegrały 3-4 z Liverpoolem. Obiekt może pomieścić 76 000 widzów i jest jedynym angielskim stadionem posiadającym pięć gwiazdek UEFA. Barcelona grała tu trzykrotnie – w 1984 roku przegrywając 0-3, a następnie notując dwa bramkowe remisy: 2-2 w sezonie 1994/95 i 3-3 w sezonie 1998/99
We wtorkowy wieczór piłkarze i kibice Barcelony powinni jak najszybciej zapomnieć o niepowodzeniach w lidze hiszpańskiej. Barça w Lidze Mistrzów jest zupełnie inną drużyną. W 32 ostatnich spotkaniach w elitarnych europejskich rozgrywkach Blaugrana przegrała zaledwie dwie potyczki – z Chelsea i Liverpoolem. Dwumecz z Manchesterem jest okazją do wyrównania bilasnu pojedynków pucharowych z angielskimi zespołami – w dotychczasowych piętnastu dwumeczach Duma Katalonii siedmiokrotnie awansowała do kolejnej rundy, a ośmiokrotnie, w tym trzykrotnie w półfinałach, kończyła swoją przygodę w danych rozgrywkach.
Pierwszy mecz z Manchesterem był 75 występem w Lidze Mistrzów dla Xaviego, a w rewanżu tego samego osiągnięcia dokona Carles Puyol. Xavi jest jedynym piłkarzem Barcelony, który zagrał we wszystkich meczach Ligi Mistrzów w tym sezonie. Milito, Toure i Messi muszą być w tym meczu wyjątkowo uważni, bowiem ewentualna żółta kartka wykluczy ich w przypadku awansu z meczu finałowego. Dwumeczem z Barceloną Sir Alex Ferguson wyrównał osiągnięcie Carlo Ancelottiego – po raz piąty doprowadził swoją drużynę do półfinału Ligi Mistrzów. Tylko raz jednak udało mu się pokonać półfinałowego przeciwnika i miejmy nadzieję, że Frank Rijkaard i jego piłkarze postarają się o to, by ta statystyka nie uległa poprawie. Visca el Barça!
Manchester United – FC Barcelona, Old Trafford, 29.04.2008, godz.20.45
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Barca ich dzisiaj rozjebie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czysta dwójka w sts-ie 3,5 |
|
|
Harry Hormon 'przez Ą' |
Wysłany: Pią 13:58, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
nie iwem czemu ale czuje że Fener pchnie Czelsje
muraowanym faworytem jest Barca, a w pozostałych parach pewnie zadecyduje dyspozycja dnia
bedzie sts okaże się czy tak czujesz
za stoweczke mysle ze z 7 do odebrania |
|
|
BDSM-Prince |
Wysłany: Pią 13:19, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
Arsenal-Liverpool
Fenerbahce-Chelsea
zwyciescy tych par grają w półfinale
Schalke-Barcelona
Roma-Manchester UTD |
|
|
badboy44 |
Wysłany: Czw 15:20, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
PJ marzec teraz dopiero wchodzi w swoj rytm moze byc tylko lepiej, mi tez tylko wtopil real,, a pozatym nie zwalaj winy na mnie bo chyba niee jestem jedynym propagatorem teorii marcowej |
|
|
PjDakter |
Wysłany: Czw 14:46, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
BB gdzie ten marzec w stsie bo jakos go nie widze |
|
|
BDSM-Prince |
Wysłany: Czw 9:05, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
i kurwa Real wtopił!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
|
PjDakter |
Wysłany: Śro 19:30, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
BDSM-Prince napisał: | a ja jedynki(może to przypadek) na czelsi real i porto
teraz uwaga: !!!!!!!!!!!!!!!!!! za 13 zeta!!!!!!!!!!!! 41 do odebrania :shoc |
|
|
|
BDSM-Prince |
Wysłany: Śro 18:12, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
a ja jedynki(może to przypadek) na czelsi real i porto
teraz uwaga: !!!!!!!!!!!!!!!!!! za 13 zeta!!!!!!!!!!!! 41 do odebrania :shoc |
|
|
Harry Hormon 'przez Ą' |
Wysłany: Śro 16:35, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
ja mam leciutko inaczej
tzn w pierwszym kuponie że Real wygra
a drugi to:
handikapy
Liver Czelsi i Porto
Real cośtam - abo handikap abo że Roma nie strzeli
i jeszcze cosik
za 2zł - 60z hakiem |
|
|
PjDakter |
Wysłany: Śro 15:19, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Wlasnie wrocilem z typowania. Wyruszylismy po godzinie 14 w skladzie: MPJ, Chuang i Ja parowozem marki peżot o numerze rejestracyjnym "K1 CIPA". Zanim udalismy sie do docelowego lokalu stsowego, udalismy sie z MPJ do apteki po jakis tam preparat na dolegliwosci podsromia. W aptece nasza uwage przykuł preparat o nazwie "Gastop Labs". Wywołuje on wzdęcia, uczucie pełności, odbijanie, a takze huragany i tajfuny pierdowe (La P to jest jednak biznesmen) Czyli po spozyciu takiego gowna zmieniamy sie gastralnie w La P. Moze byc ciekawie . A teraz to co najwazniejsze czyli typy:
Real-Roma 1(aw.)
Czelsi-Olimp 1
Porto-Szalke 1
Aek-cos tam 1
Liver-West Ham 1
za 15zeta 102 do zgarniecia
Drugi pewniejszy kupon :
Porto w hadikapie
Liver czysty iks do przerwy
Groclin na wjezdzie
Real do przerwy
Panata do przerwy
za 2zeta 130 do zgraniecia Njeeeeeeeeeeeeee |
|
|